Ireneusz Okulanis z Sejn
ByÅ‚em zaledwie 11-letnim chÅ‚opcem, kiedy odkryÅ‚em piÄ™kno sejneÅ„skich sukiennic. OpisujÄ…c w skrócie jak wyglÄ…daÅ‚y sukiennice, mogÄ™ powiedzieć byÅ‚a to podkowa, która liczyÅ‚a okoÅ‚o 12 sklepów handlowych. Na zewnÄ…trz alejka podparta filarami, a na okoÅ‚o drzwi w stylu barokowym, piÄ™kny widok. WewnÄ…trz tych sklepów wyglÄ…d byÅ‚ różny, czÄ™sto napotkaÅ‚em w nich baÅ‚agan lub Å‚ad. Zawartość sklepów byÅ‚a przeróżna, zapamiÄ™taÅ‚em najbardziej artykuÅ‚y spożywcze. Wiadomo jak to maÅ‚y chÅ‚opiec uczyÅ‚em siÄ™ wtedy w szkole podstawowej i dzieci przynosiÅ‚y ukradkiem sÅ‚odycze. Zazdrość niesamowita. Dlatego moja chęć do kupna sÅ‚odyczy rosÅ‚a wraz z pychÄ…. Rodzice czÄ™sto wysyÅ‚ali mnie na zakupy, kupowaÅ‚em artykuÅ‚y, które byÅ‚y potrzebne w domu np. cukier, owoce, tabaka do robienia papierosów dla ojca, jak i sobie lekkie Å‚akocie. Ekspedientki byÅ‚y miÅ‚e, zawsze elegancko ubrane. W pamięć wbiÅ‚y mi siÄ™ beczki z rybÄ…, a także miód, cebula, kawaÅ‚ki surowej sÅ‚oniny. KoÅ„cowy okres, gdy spaliÅ‚y siÄ™ sukiennice, byÅ‚ okresem smutnym. PamiÄ™tam jak dziÅ› chÅ‚odny październik, ogieÅ„ szybko przedzieraÅ‚ siÄ™ na ulicÄ™ GumiennÄ…, paliÅ‚y siÄ™ domy, ludzie ratowali siÄ™ jak mogli. Część osób wychodziÅ‚o przez okna. Sukiennice byÅ‚y wielkÄ… ruinÄ…, widok cegieÅ‚ zostaÅ‚ trwale zapamiÄ™tany w mojej pamiÄ™ci.
.