Jadwiga Fejfer, 87 lat
Zaczęła cichutkim gÅ‚osem… PamiÄ™tam sukiennice jako maleÅ„ka dziewczynka, uczÄ™szczaÅ‚am wtedy do II-III klasy podstawowej rok 1938-1939. CzÄ™sto wracajÄ…c ze szkoÅ‚y zatrzymywaÅ‚am siÄ™ przy sukiennicach i patrzyÅ‚am jak inni ludzie robiÄ… zakupy. Å»ydzi zapraszali do robienia zakupów, ale wiadomo dawne lata nie byÅ‚y tak dostojne jak dzisiejsze, rodzice nie mieli tyle pieniÄ™dzy co teraz, byÅ‚o biednie, a zarazem skromnie. Tak wiÄ™c te zakupy byÅ‚y również ograniczone w pewnym stopniu. KupowaÅ‚am zazwyczaj to co ojciec mi nakazaÅ‚, a byÅ‚y to artykuÅ‚y tj. rozkrojona tabaka, gdyż mój ojciec czÄ™sto paliÅ‚ papierosy( zwijaÅ‚ tÄ… tabakÄ™, później owijaÅ‚ sznurkiem i podpalaÅ‚). Wizualnie sukiennice byÅ‚y piÄ™kne, takie duże gotyckie drzwi, wykoÅ„czone zakolem, zachwycaÅ‚y mnie swym wyglÄ…dem i strukturÄ…. MówiÅ‚o siÄ™ na nie kramy, czyli sukiennice. Na okoÅ‚o szerokie chodniki, wewnÄ…trz byÅ‚y to ciemne pomieszczenia, w których paliÅ‚y siÄ™ Å›wiatÅ‚a z tyÅ‚u widoczne byÅ‚o jedno okno zasuniÄ™te sukiennicÄ…. Po Å›rodku staÅ‚y wysokie, drewniane lady, a artykuÅ‚y spożywcze tj. sÅ‚odycze, owoce, chleb, miód, mówiono na nie Å‚okieciowe, ponieważ byÅ‚y zawsze dostÄ™pne w sklepach. Dla dzieci ten okres byÅ‚ bardzo ciężki, gdyż czÄ™ste zaglÄ…danie do wewnÄ…trz sklepów sprawiaÅ‚y niedosyt w formie kupowania, ponieważ każde z dzieci starze czy mÅ‚odsze pragnęło zaspokoić swoje pragnienie odnoÅ›nie sÅ‚odyczy czy też innych artykuÅ‚ów spożywczych. W 1941 roku, na przeÅ‚omie października spÅ‚onęła część sukiennic, historia wielu pokoleÅ„, pÅ‚omienie szybko objęły obszar poÅ‚owy miasta. To tyle ile pamiÄ™tam z historii, która wÅ‚aÅ›ciwie byÅ‚a czÄ…stkÄ… mojego życia.
.